czwartek, 20 września 2007

Paranoja

Dziennik "Dziennik" doniósł, że agenci CBA i ABW podczas swoich akcji posługują się legitymacjami policji, co powoduje, że prawdziwi policjanci są mocno wkurzeni, bo muszą nadstawiać tyłek za czyjeś harce i tłumaczyć społeczeństwu, że nie mają z nimi nic wspólnego.
W związku z tym, poseł SLD Tadeusz Iwiński zwrócił się do ministra Wassermanna - tego, co to miał koordynować pracę służb specjalnych, a w rzeczywistości podobno koordynuje pracę swojej sekretarki i kierowcy - z żądaniem wyjaśnień.
Minister odpowiedział, że służby specjalne mogą się podszywać pod kogo chcą. "- Agenci służb specjalnych mają prawo posługiwać się dokumentami, które ukrywają ich tożsamość." Dodał jeszcze, że podobne zasady obowiązują także w wypadku innych dokumentów niż legitymacje czy dowody osobiste. Te same przepisy dotyczą też np. dokumentów jakiejś transakcji czy aktów notarialnych.

No, ładnie - pomyślałem. Do mnie co i rusz przychodzą jacyś dziwni ludzie i pokazując jakieś legitymacje, próbują mnie namówić a to na zmianę telefonu, to znów na kupno perfum dla żony, czy wspaniałego pokarmu dla kota. Kiedyś był nawet facet w czarnej sukience, wprawdzie bez legitymacji, ale za to z kajetem, w którym coś notował. Trzeba będzie zachować czujność.
Poszedłem do kuchni zrobić sobie kawę, aż tu nagle dzwonek do drzwi. Jakichś dwoje osobników z teczkami. Machnęli mi jakimiś legitymacjami i mówią, że chcieliby porozmawiać na temat moich preferencji muzycznych i co sądzę na temat jakiejś tam radiostacji.
Mając w pamięci słowa ministra od koordynacji służb, zapytałem: - A nakaz rewizji macie?
Spojrzeli na mnie jakoś dziwnie, i zaczęli się wycofywać.
Po ich odejściu obejrzałem dokładnie drzwi, czy przypadkiem nie podłożyli mi jakiejś pluskwy, czy innej stonogi. A wiadomo? Potem okaże się, że niemieckie służby specjalne doniosły polskim służbom, że jestem jakimś pedofilem, jak nie przymierzając Tymochowicz, lub kieruję grupą przestępczą powiązaną z politykami, oligarchami i sowieckimi agentami.

Paranoja? Niestety, zaczynamy w nią popadać.

Brak komentarzy: